W tłumaczeniu tego terminu, jak w soczewce, ogniskują się problemy związane z tłumaczeniem terminologii i, szerzej, z ogólną teorią przekładu. Oczywiście mowa tu o rozbieżnych tradycjach prawnych, jak tradycja cywilistyczna (np. polska) wobec tradycji prawa precedensowego (jak w krajach anglosaskich). Nie zdziwi chyba nikogo fakt, że termin „umowa zlecenia” – tak jak jest rozumiany w prawie polskim i, co ważniejsze, w polskiej praktyce – jest nie do przetłumaczenia. Można go tylko przybliżać.
Znam dwóch kandydatów na angielskie odpowiedniki „umowy zlecenia”: contract of mandate oraz contract for services. Od razu powiem, że oba odpowiedniki mogą stanowić poprawne tłumaczenie, zależnie od teorii, którą (świadomie lub nie) wyznajemy jako tłumacze czy leksykografowie. Każde z tych tłumaczeń ma swoje zalety i wady.
Sformułowanie contract of mandate jest poprawnym tłumaczeniem, bo:
1) pochodzi z autorytatywnych źródeł (np. Louisiana Civil Code, Quebec Civil Code, Black’s Law Dictionary);
2) ma źródło w tradycji rzymskiej, jak zlecenie (mandatum);
3) opisuje podobną konstrukcję prawną do zlecenia (choć od razu zastrzegę, że u nich właściwie niespotykaną na co dzień);
4) w niektórych branżach jest stosowane w praktyce anglosaskiej jak zlecenie, np. mandate w branży finansowej, gdzie mamy sformułowania typu Mandated Lead Arranger czy bank was mandated to ….
To tłumaczenie napotyka jednak problemy:
1) Źródłosłów rzymski (mandatum) to było, owszem, zlecenie, ale o innej konstrukcji, np. był to stosunek „pod tytułem darmym”, czyli żądanie wynagrodzenia było niezgodne z dobrym obyczajem i zleceniobiorca mógł co najwyżej liczyć na łaskawość zleceniodawcy, który zechce mu honorowo wypłacić ….. honorarium. Warto zauważyć ślady tego stosunku, które w obecnym systemie polskim mamy w przypadku pełnomocnictwa (tak!) udzielanego adwokatowi. Mówi się, że klient adwokata to „mandant”, a wynagrodzenie adwokata to „honorarium”.
2) W związku z tym, zgodnie ze słownikiem Blacka (a także, o ile wiem, w prawie szkockim), contract of mandate jest umową bez wynagrodzenia.
3) Contract of mandate nie ma konotacji i funkcji w obrocie, które niesie ze sobą polska umowa zlecenia. Ze świecą szukać w Anglii, USA czy Australii kogoś poza branżą finansową, kto wykonywałby jakiekolwiek usługi czy prace w ramach umowy o nazwie contract of mandate.
Zatem to tłumaczenie jest może prawniczo i historycznie poprawne, daje też Anglosasowi być może jako takie pojęcie, o jakiej instytucji prawnej mowa. Jednak nie jest spotykane tak powszechnie, jak nasze zlecenie i, śmiem twierdzić, nic nie powie przeciętnemu odbiorcy z tamtego kręgu prawnego – no, może poza prawnikiem, a i tak pewnie prawnikiem wyspecjalizowanym lub obytym międzynarodowo.
Co więcej, sam fakt, że jakiś termin ma swój odpowiednik w prawie stanu Louisiana czy prowincji Quebec nie powinien być czynnikiem przesądzającym. No bo co z tego, że w Lousianie „wierzyciel” to obligee a „dłużnik” to obligor. Przecież nie zarzucimy z tego powodu lepszych tłumaczeń creditor i debtor. Podobnie rzecz się ma z kanadyjskim patrimony na cywilistyczny „majątek” (lub „mienie” – jeszcze tego nie rozgryzłem), który to termin nie jest spotykany w tej funkcji gdzie indziej.
Z kolei angielska contract for services ma bardzo podobne funkcje do umowy zlecenia, choć inną tradycję i konstrukcję. Umowa zlecenia jest używana w Polsce głównie przy świadczeniu usług. A do załatwiania naszych spraw urzędowych czy innych czynności za nas mamy pełnomocników, a nie zleceniobiorców. Co więcej, nasza umowa zlecenia ma ogromne znaczenie podatkowe i ZUSowskie, zupełnie jak angielska contract for services, na tle której toczą się spory, czy to nie jest czasem contract of service (czyli umowa o pracę) – tak jak u nas.
A więc można zaryzykować podsumowanie, że tłumaczenie contract for services jest odpowiednikiem funkcjonalnym, praktycznym i kontekstowym, a contract of mandate odpowiednikiem konstrukcyjnym, teoretycznym i systemowym.
Który wybierzemy, zależy od funkcji i celów, jakie przypisujemy przekładowi. Ale to już zupełnie inna opowieść.
Warto zapamiętać (prawo cywilne):
umowa zlecenia – contract of mandate albo contract for services
Jaki jest sens tego artykułu?