Tłumaczenie tekstów prawnych i prawniczych – angielski i polski

Blog Adama Karpińskiego

Menu
  • O tym blogu
  • O autorze
Menu

“Szkoda” – kolejne słowo, które niełatwo przetłumaczyć. A szkoda!

Posted on 8 lipca 20203 września 2020 by Adam Karpiński

Dziś zajmiemy się pozornie prostym słówkiem, które jednak w tłumaczeniach między polskim a angielskim językiem prawniczym sprawia sporo kłopotów. Przede wszystkim, w przeciwieństwie do ichniego prawa, w polskim prawie cywilnym „szkoda” to termin ustawowy. Prawnicy posługują się jeszcze dla potrzeb stylu słowem „uszczerbek”, ale choć pojawia się ono kilka razy w Kodeksie cywilnym, to jednak nie jest to to samo. A więc „szkoda” i już. Termin ten jest też centralnym pojęciem prawa ubezpieczeń.

Zupełnie inna sytuacja panuje w dziedzinie finansów i rachunkowości. Tam z kolei mamy termin „strata”. Dlaczego wspominam stratę, o tym już za chwilę.

A co mamy po stronie anglojęzycznej? Całą masę słów, z których właściwie każde może wystąpić w prawnym znaczeniu „szkoda”, na przykład damage, loss, injury, harm. Prawniczy język angielski posługuje się nimi znacznie swobodniej niż polski, który jest przywiązany do jednego słówka „szkoda”. Na dodatek w polskim języku prawniczym szkoda dzieli się na szkodę rzeczywistą (damnum emergens) i utracone korzyści (lucrum cessans). Szkodę rzeczywistą prawnicy czasem nazywają …. „stratą”, zwiększając tylko ogólną konfuzję.

Na tłumaczenie „szkody” w sensie ogólnym wybieram damage. Uwaga: loss też może znaczyć „szkoda”, dlatego tłumaczenie tego terminu na polski jako „strata” nie zawsze będzie uprawnione, choćby dlatego, że w języku prawa cywilnego strata jest tylko jednym rodzajem szkody (zob. wyżej).

Przykład znaczenia loss jako „strata” (finanse): The company incurred heavy losses last year and had to cut down on its R&D projects this year.

Przykład znaczenia loss jako „szkoda” (prawo): Contractual damages are intended to compensate for the loss suffered, i.e. generally, to put you in the position you would have been in, if there had been no breach of contract and the contract had been performed.

A jak tłumaczyć te dwa rodzaje szkód w polskim prawie: stratę rzeczywistą i utracone korzyści? Ten pierwszy czasem tłumaczy się przez actual loss/damage. Natomiast z tym drugim mamy kłopot fundamentalny, wynikający z odmiennej teorii szkody panującej pod prawem angielskim.

Ci, którzy tłumaczyli umowy angielskie często spotykali się z klauzulą, która w polskim kontrakcie miałaby funkcję wyłączania odpowiedzialności za utracone korzyści. Ale w angielskim brzmi ona np. tak: No party shall be liable to the other party for indirect, special or consequential loss or damage arising out of this Agreement. A więc w klauzulach tego typu pomocy nie znajdziemy, bo też i jej tam nie ma. Prawo angielskie ma inne podejście do kwestii szkody, więc możemy tylko tłumaczyć przez analogię.

Dlatego „utracone korzyści” tłumaczę jako indirect losses/damage, ale dodaję w nawiasie termin polski lub łaciński. Odpowiednio, „stratę rzeczywistą” tłumaczę przez direct loss/damage. Te pojęcia funkcjonują naturalnie po angielsku, ale same stojące za nimi instytucje są odmienne od naszych, zatem możliwe jest też tłumaczenie bardziej dosłowne: loss of benefits i actual loss.

To jednak nie koniec. Weźmy na tapetę termin injury. Widuje się tłumaczenia, gdzie ten termin przekładany jest, często na ślepo, jako „obrażenia”. Choć może się to wydawać dziwne, słowo to ma znaczne bogatsze kolokacje, obejmujące takie znaczenia, jak „naruszenie, uszczerbek, szkoda”. Poniżej przykłady:

  • Liberty is the power that belongs to man to do whatever is not injurious to the rights of others.
  • It has been said above that the rights due to us arise from three sources, which are contract, injury and law.
  • For the claimant to succeed in a defamation lawsuit, the statement must be shown to have caused injury to the subject of the statement. This means that the statement must have hurt the reputation of the subject of the statement

A będzie jeszcze więcej zamieszania, które spowoduje słówko harm. Oczywiście i ono może znaczyć szkoda. Spójrzmy choćby na prawo unijne, a konkretnie na art. 5 Rozporządzenia Rady (WE) nr 44/2001, gdzie występuje sformułowanie „zdarzenie wywołujące szkodę”. A jak ono brzmi po angielsku? Ano …. harmful event. Nie wspomnę już takich sformułowań, jak harm to reputation, harm to interests. Wszędzie tam słowo harm można tłumaczyć jako „uszczerbek” a nawet „szkoda”.

Będę miłosierny i nie napiszę tu o szkodzie w języku ubezpieczeniowym. Na później zostawię ponadto kwestię krzywdy, szkody majątkowej i szkody niemajątkowej. Na dziś wystarczy!

Warto zapamiętać:
Dziś nie będzie kącika „Warto zapamiętać”, bo tłumaczenia związane z polem znaczeniowym „szkody” są dość zawikłane i nie ma w nich prostych recept. Zachęcam do samodzielnego drążenia tematu!

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Co tu znajdziesz?

Blog o tłumaczeniu angielskiego języka prawniczego prowadzony przez specjalistycznego tłumacza z ponad 20-letnim stażem. Więcej o autorze oraz o tym blogu przeczytasz w stosownych zakładkach menu.

Uwaga redakcyjna: kliknięcie w tytuł bloga powoduje wyświetlenie strony tytułowej (landing page).

Zachęcam do korzystania z wyszukiwarki oraz listy kategorii poniżej.

Zapraszam!
Adam Karpiński

Kategorie

Archiwum bloga

©2023 Tłumaczenie tekstów prawnych i prawniczych – angielski i polski | WordPress Theme by Superbthemes.com