Kto by pomyślał, że w tak – wydawałoby się – banalnym terminie kryje się tyle translatorycznych zagwozdek. Zacznijmy może od jego wersji w liczbie mnogiej, czyli „obowiązki informacyjne”. Często występuje ona, przykładowo, w kontekstach spółek giełdowych. Czytamy o obowiązkach informacyjnych spółek giełdowych i emitentów. Pewnie nie odkryję Ameryki, gdy powiem, że angielskim odpowiednikiem jest w…