Anglosaskie prawo spółek utrudnia tłumaczowi życie na wiele sposobów. Weźmy choćby kwestię określenia różnych osób piastujących w spółce funkcje. Już na początek mamy problem, bo u nich nie działa tzw. teoria organów, więc słowo „organ”, choć formalnie przecież funkcjonuje po angielsku, w kontekstach prawnych jest ciałem obcym. Tak samo jest z „członkiem organu”.
Temat jest tak szeroki, że starczyłby na książkę, więc może skupię się na dwóch terminach: director i officer.
Z angielskiego prawa spółek wynika, że director to jeden z officers. Poza nim mamy też secretary. Funkcjonują oczywiście całe tabuny innych officers, ale w brytyjskiej ustawie mamy tylko tych dwóch (no, ewentualnie jeszcze liquidator, ale to inna historia).
Jak te terminy tłumaczyć? Zacznijmy od terminu officer, i to od razu z wysokiego „c”. Otóż twierdzę, że najlepszym tłumaczeniem byłoby piękne i tradycyjne słowo …. piastun. Tak! Używa go jeden z twórców naszego Kodeksu spółek handlowych – prof. Sołtysiński. Widać je też w autorytatywnych źródłach internetowych. Polski piastun to osoba „piastująca” funkcję w spółce, a zwłaszcza funkcję członka organu (zarządu lub rady nadzorczej). Niestety, termin nie jest popularny w codziennej mowie prawniczej, gdzie zwykle spotyka się termin „członek władz” lub „członek organu”. Z tym ostatnim sformułowaniem trzeba jednak uważać, bo – patrząc z polskiej perspektywy – każdy director jest członkiem organu, ale już officer niekoniecznie.
Z braku odwagi stosowania „piastuna”, officer tłumaczę jako „osoba funkcyjna” lub „funkcjonariusz”.
Jeśli chodzi o directors, to de facto mają oni takie uprawnienia i pozycję, jak nasi członkowie zarządu. Kusi, by tak też tłumaczyć ten termin. Ale tu sprawia nam problem dualistyczny system dwóch organów w spółce polskiej, tzn. zarząd i rada nadzorcza, w przeciwieństwie do anglosaskiego systemu monistycznego, gdzie jest tylko jeden organ zwany board of directors, a czasem po prostu the directors (które to sformułowanie oznacza dyrektorów jako kolektyw/organ).
Przyznam się, że dotychczas tłumaczę director po prostu jako „dyrektor”. Ale nie jest to idealne rozwiązanie, bo jak wówczas tłumaczyć tytuły różnych spółkowych officers, jak Chief Executive Officer, Chief Financial Officer, Chief Operating Officer itp.? Choć chciałoby się mówić o Dyrektorze Generalnym, Operacyjnym, Finansowym itp., żaden z nich nie musi być członkiem władz spółki, czyli director.
Trochę pomocy można zasięgnąć w prawie unijnym, a konkretnie w Rozporządzeniu Rady (WE) 2157/2001 w sprawie statutu spółki europejskiej. Tam dla systemu monistycznego funkcjonuje coś, co się nazywa administrative board i zostało do polskiego prawa transponowane jako „rada administrująca”. A zatem director to byłby „członek rady administrującej”. Według naszych przepisów, rada ta może powierzyć prowadzenie spółki „dyrektorowi wykonawczemu”, który nie musi być jej członkiem (może nawet funkcjonować „generalny dyrektor wykonawczy”). Pięknie odpowiadałoby to funkcjom tych wszystkich officers. Mielibyśmy wówczas, przykładowo, Chief Executive Officer jako Generalny Dyrektor Wykonawczy, Chief Operating Officer jako Dyrektor Wykonawczy ds. Operacyjnych, Chief Financial Officer jako Dyrektor Wykonawczy ds. Finansowych itd. Hulaj dusza!
Ale niestety, w angielskim są też terminy … executive i non-executive directors. Są oni jak najbardziej rasowymi directors, tylko podzielili sobie wewnętrznie kompetencje i jedni prowadzą sprawy spółki, a drudzy sprawują nadzór. Jednak formalnie wszyscy są directors. Teraz też widać, dlaczego tłumaczenie director jako „członek zarządu” bywa niebezpieczne – bo co wówczas zrobić z non-executive director?
Wracając do spółki europejskiej, jeśli jest dyrektor wykonawczy, który nie jest directorem w sensie anglosaskim (członkiem władz, tzn. rady administrującej), to jak przetłumaczyć executive director, który członkiem władz spółki jest? Na razie to pytanie zostawiam otwarte.
Poniżej podsumowanie.
Warto zapamiętać (prawo spółek):
officer – osoba funkcyjna, funkcjonariusz, piastun (piękne, ale dla odważnych)
director – dyrektor albo członek rady administrującej (jeśli się wzorujemy na spółce europejskiej)
board of directors – rada dyrektorów albo rada administrująca (jeśli się wzorujemy na spółce europejskiej)
executive officer – dyrektor wykonawczy (jeśli się wzorujemy na spółce europejskiej)
chief executive officer – generalny dyrektor wykonawczy (jeśli się wzorujemy na spółce europejskiej)